Zupa ogonowa – z czym to się je
Dzisiejszy wpis jest o świńskim ogonie, a raczej zupie z niego zrobionej. Wiele razy podczas zakupów w osiedlowym sklepie widziałam wystające z lodówki świńskie ogonki wraz z kawałkiem kręgosłupa. Sięgając pamięcią w czasy dzieciństwa wiedziałam, że jest coś takiego jak „zupa ogonowa” znanej marki spożywczej i mama czasem to kupowała. Nigdy jednak nie widziałam żadnego ogonka w garnku. Skojarzenie tych faktów uświadomiło mi, że ludzie to jedzą! Postanowiłam zaryzykować i za 3,60 zł kupiłam 2 duże, dorodne świńskie ogony. Tak powstała moja pierwsza ogonówka!
Nie wiem jaki macie stosunek do podrobów, ale ja je nawet lubię. Zupę z ogona gotowałam pierwszy raz w życiu. Jacek się trochę krzywił na sam widok, ale zupę zjadł z dokładką. Przepis, który Wam dzisiaj prezentuję jest moją własną interpretacją kilku innych przepisów znalezionych w sieci. Postanowiłam, że zmienię kilka składników wg własnego uznania i smaku. Sugerowałam się też wskazówkami mojej mamy, która przejęła przepis na ogonówkę od mojej babci.
Składniki ogonówki:
- 2 ogony wieprzowe
- pół selera
- 2 marchewki
- liście laurowe
- ziele angielskie
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżeczka papryki w proszku
- 1 cebula
- łyżka masła
- kilka suszonych grzybów
- sól, pieprz
+ makaron (u mnie łazanki)
Bierzemy się do roboty. Zupa ogonowa – przepis krok po kroku.
Ogony umyć i sparzyć wrzątkiem, wrzucić do gara z wodą, liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Gotować do miękkości mięsa. Ja gotowałam ok 30-40 minut pod przykryciem. Po tym czasie wyjmujemy nasze ogony i oddzielamy mięso od kości. Dodajemy do zupy.
Grzyby opłukać z piaski i namoczyć w szklance. Moczenie powinno trwać około godzinę, ale kto by miał na to czas? Moje moczyły się krócej, wtedy to właśnie wyjęłam je i pokroiłam na mniejsze kawałki. Wody po grzybach nie wylewałam, tylko delikatnie wlałam do zupy, uważając aby to co na dnie właśnie tam zostało (głównie chodziło o piasek).
Cebulę drobno posiekać i usmażyć na maśle. Marchewkę i selera pokroić w kostkę, razem z cebulą dodać do zupy. Gotować jeszcze ok. 15 minut. Po tym czasie dodać koncentrat, paprykę, sól i pieprz.
Zupę podałam z ugotowanym makaronem. Można też zamiast makaronu dodać do zupy ziemniaki.
Aby ogonowa była wyborna należy dodać majeranku 4 ząbki czosnku pół łyżeczki kminku i łyżeczkę tymianku. Zupa po gotowaniu powinna odstać w lodówce przez noc.
Doskonaly krupnik na nich wychodzi….!
od dawnych lat mama gotowala z paczki, potem to zniknelo i chyba od paru lat jest w sklepach. super smak dziecinstwa, na ogonach nie probowalem ale….:)
Pamiętam jako dziecko też widywałam te zupy w torebkach :) Teraz w mojej lodówce czekają dwa świeże ogonki i czekają … aż znajdę idealny przepis na zupę, którą chcę jutro podać moim chłopakom :) Stąd moja wizyta u Ciebie. Przepis bardzo ciekawy, zwłaszcza grzyby są tym dodatkiem, który świetnie mi się komponuje ze smakiem tej zupy. Co prawda moja mama i babcia gotowały czasem ogonówkę na ogonach wołowych, ale pora zmienić tradycję :)
Pozdrawiam serdecznie, fajnie piszesz :)
Zarówno ja, jak i moja rodzina uwielbiamy ogonówkę, ja idę trochę na łatwizną i do miękkich ogonków ugotowanych z przyprawami i wcześniej odszumowanych, zamiast przecieru dodaję nie całą torebkę zupy ogonowej w proszku, zabielam ją śmietaną z odrobiną mąki. Do tego oczywiście ziemniaczki pokrojone w drobną kostką. Zupa palce lizać.
Też często idę na skróty i robię podobnie, a zupę ogonową muszę również wypróbować w tej wersji :)
Patrząc na talerz z zupa powiem – musiała być smaczna:)
Oj, była dobra do ostatniej łyżki :)
Takie małe pytanko – ile wody wlałaś do garnka?:)
Około 2-2,5 l. Zwykle nie robię większej ilości zupy.
Patrząc na talerz z zupa powiem – musiała być smaczna:)
Na stronie Burdy zobaczyłam pierwsze zjęcie tego postu i musiałam wejść – myślałam, że przeszyłaś sobie palec albo coś i będziesz nam pokazywać rany bitewne :P
Blog dwutematyczny, dlatego przepis pobrało:) Ale faktycznie jak palec wygląda:)))
Blog dwutematyczny, dlatego przepis pobrało:) Ale faktycznie jak palec wygląda:)))
Jak zobaczyłem pierwsze zdjęcie, to dopiero zrozumiałem co zjadłem na obiad o_o
o fuuuu
Nigdy nie próbowałam takiej :) Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji na durszlaku – od głowy do ogona ;)
Moja mama gotowała parę razy zupę ogonową ale z kawałków ogona wołowego. Nazwa mnie nie odrzuca, ale przyznam, że zdjęcia tego ogonka świńskiego – tak :)