Węgierskie leczo z bakłażanem
Jesień to czas bakłażana, papryki i dojrzałych pomidorów, a leczo jak nigdy smakuje najlepiej właśnie o tej porze roku. Najważniejsza rzecz w tej potrawie to to aby wiedzieć w którym momencie dodać odpowiednie warzywo, aby wszystko pod koniec nie było rozgotowane ani twarde. Moja wersja tego dania rodem z kuchni węgierskiej wygląda tak:
Składniki:
2 papryki
słoik pomidorów w zalewie (ja dałam moje pomidory)
1 marchewka
kilka pieczarek
1 bakłażan
1 cebula
2 pętka kiełbasy
łyżka smalcu
papryka w proszku
sól, pieprz
1. Cebulę obieramy, siekamy i smażymy na smalcu na złocisto. W trakcie smażenia ja zawsze dodaję szczyptę soli.
2. Kiełbasę kroimy na krążki i smażymy na rumiano, dodajemy do tego cebulę oraz grubo pokrojoną paprykę i marchewkę w plastry. Przykrywamy i dusimy.
3. Pieczarki oczyszczamy, kroimy na ćwiartki, bakłażana myjemy i kroimy w kostkę. Dodajemy do reszty i mieszamy. Na końcu dodajemy pomidory i całość dusimy pod przykryciem ok. 10 minut.
4. Przyprawiamy leczo papryką w proszku, solą i pieprzem.
5. Danie podawać z ryżem lub grillowanym mięsem i ziemniakami.
Wyszło bardzo dobre, nawet się nie spodziewałam. W lodówce został po jakiejś okazji bakłażan, nie wiadomo było co z tym zrobić… i zrobiłam leczo. Pyycha:D
To super! U nas często gości takie leczo. I rzeczywiście, ja też często nie wiem co zrobić z bakłażanem :))))
Pyszne!
wyglad na prawde smakowicie, chyba sie skusze