Suflet pomarańczowy na zimno
Poniedziałek zaczynam na słodko i przedstawiam suflet pomarańczowy na zimno. Takiego przepisu na blogu jeszcze nie było. Pomysł i receptura pochodzi z gazetki z przepisami. Książki kucharskie stanowią dla mnie kodeks smacznej kuchni, a prasę z przepisami traktuję nieco po macoszemu. Żeby była jasność – nie kupuję prasy kobiecej, ale zdarza się, że czasem ją przeglądam u fryzjera. Ostatnio mile się zaskakuję, ponieważ znajduję coraz ciekawsze pomysły na dania i desery.
W jednej z takich gazet znalazłam przepis na prezentowany dzisiaj suflet pomarańczowy. Słowo suflet w tytule przepisu odnosi się do jego wyglądu i puszystości. Tradycyjne suflety piecze się w piekarniku i podaje na ciepło, a bazą są żółtka. W dzisiejszym przepisie ich nie dodajemy, pomocne będą za to białka jaj.
Składniki na 4 suflety
- 1 soczysta pomarańcza
- 9 łyżek cukru
- 3 białka
- 400 ml śmietany kremówki
- kilka kropel esencji pomarańczowej
Suflet na zimno – krok po kroku
Pomarańczę umyć, sparzyć i zetrzeć skórkę. Sok wycisnąć, przelać do rondelka i dodać cukier. Mieszać i podgrzewać aż do zagęszczenia syropu (zimny powinien mieć konsystencję tężejącej galaretki).
W celu szybkiego schłodzenia wstawić rondelek do miski z zimną wodą, mieszać. Międzyczasie w jednej misce ubić białka na sztywno, a w drugiej bitą śmietanę.
Schłodzony syrop powoli dodać do białek (cały czas ubijać). Po dokładnym pomieszaniu obu mas dodać białka do ubitej kremówki razem ze skórka pomarańczową. Wymieszać drewnianą łyżką i rozłożyć do kokilek. Wyrównać powierzchnię.
Do uzyskania kształtu sufletu należy owinąć kokilki papierem ponad krawędź i owinąć tasiemką lub gumeczką na czas chłodzenia. Suflety należy schładzać 4 h. Połowa moich sufletów wylądowała w zamrażarce, a pozostałe 2 na środkowej półce w lodówce. Obie wersje były przepyszne. Wersja zamrożona smakowała jak kremowe lody pomarańczowe.
Musicie wypróbować ten przepis!
Zmrożona wersja to takie semifreddo :) Musiały smakować wspaniale :)
Będę nieskromna: było bardzo dobre:)