Sernik z rosą
Dziś na blogu prezentuję Wam słynny „Sernik z rosą” (lub sernik rosa). Dlaczego z rosą? Tym którzy nie wiedzą powiem, że chodzi o kropelki „złotej rosy” pojawiające się na powierzchni ciasta w trakcie jego studzenia. Te krople to nic innego, niż upłynniony cukier uciekający z pianki pod wpływem parującego ciasta. Sernik z rosą jest nie tylko efektowny, ale przede wszystkim bardzo smaczny.
Owszem, ciasto robi wizualnie bardzo dobre wrażenie, ale dla mnie najważniejszy jest smak. Bywa, że nawet najpiękniejsze ciasta są niesmaczne. Jeśli mam oceniać ten sernik, to już na początku u mnie punktuje za samo ciasto. Dalsza ocena wynika z konsystencji i głębi smaku. W serniku z rosą najbardziej zaciekawiła mnie sama pianka. Nie jest to beza (wtedy nie będzie rosy), tylko miękki puszek. Ale co Wam będę opowiadać. Jeśli jeszcze nie jedliście Sernika z rosą: musicie szybko to nadrobić!
Sernik upiekłam w blasze o wymiarach 25×40 cm. Przepis pożyczyłam od http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl
Sernik z rosą – składniki i przygotowanie
Ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 100 g masła lub margaryny
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 70 g cukru
- szczypta soli
Masa serowa:
- 1 kg sera twarogowego (ja użyłam półtłustego)
- 2 budynie śmietankowe
- 2,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki oleju
- cukier waniliowy (ja dodałam z prawdziwą wanilią)
- 6 jajek (4 białka pójdą na piankę)
- 3/4 szklanki cukru
+ rodzynki
Składniki na ciasto wyrobić i schłodzić. Po tym czasie rozwałkować i ułożyć w natłuszczonej formie. Ciastem wylepiłam tylko dno, ale możecie też boki. Piekarnik nagrzać do 180° C, a ciasto piec około 12 minut.
Ser zmielić w maszynce. Ja akurat ser przecieram przez sito, a raczej posługuję się w tym momencie mężem. Panowie niech zejdą na ziemię i przestaną myśleć, że są tylko od degustacji.
4 białka odłożyć na później, a pozostałe 2 całe i 4 żółtka ubić z cukrem i cukrem waniliowym. Do ubijanej masy stopniowo dodawać po łyżce sera, mleko, budynie i na samym końcu olej. Masa serowa będzie wyjątkowo rzadka, ale tak być musi.
Jeśli dodajecie rodzynki, pamiętajcie, aby wcześniej je namoczyć. Ja bardzo lubię rodzynki, ale w trakcie ubijania masy okazało się, że ich nie ma. Rodzynki dodajemy na samym końcu.
Tak przygotowaną masę wylać na podpieczone ciasto i piec 60 minut w temp. 200° C. Pod koniec pieczenie możemy zacząć ubijać białka z 6 łyżkami cukru.
Gdy sernik już się upiecze, wyjąć go i wyłożyć piankę, wyrównać. Piec kolejne 10-15 minut w temp. 150 ° C.Po upieczeniu ciasta, należy je wyjąć i ostudzić.
Efekt końcowy
Mój sernik z rosą piekłam wieczorem, ale kroiłam go dopiero rano. Rosa, w moim przypadku, spowiła całe ciasto, ale wyszła bardzo drobna.
I to by było już wszystko. Sernik z rosą gotowy, herbata zaparzona, zabieramy się do degustacji :)
U mojej ciotki takie ciasto było co tydzień :D Mi nigdy nie smakowało
Marzę o takim „ciachu”.Moje gratulacje.Pozdro.
Uwielbiam ten sernik u Ciebie wygląda cudownie!
To prawda, jest smaczny:)
To prawda, jest smaczny:)
Uwielbiam ten sernik u Ciebie wygląda cudownie!