Rurki z kremem ptysiowym
Wyglądają na czasochłonne i trudne do zrobienia, a jest przeciwnie! Na stole za to prezentują się rewelacyjnie. Można także nadziewać kremem karpatkowym, ale ptysiowy jest chyba najsmaczniejszy.
Ciasto:
- pół kilo mąki
- 25 dag masła
- 25 dag kwaśnej gęstej śmietany
- cukier do posypania
Z podanych składników zagnieść ciasto, następnie schłodzić w lodówce. Z podanych proporcji wychodzi ok 60 sztuk rurek o długość 7cm. Ciasto podzielić na kilka części, rozwałkować na cienkie placki. Placki kroić na długie paski o szerokość ok 2cm. Dodam, że wygodnie jest kroić ciasto radełkiem czyli takim obrotowym nożem jak do pizzy. Paski ciasta nawijamy na metalowe rurki wcześniej posmarowane tłuszczem.”Nakręconą rurkę” dociskam z jednej strony do talerzyka z cukrem kryształem. Rurki układam płasko na blaszkę wysmarowaną tłuszczem. Nie zawsze używam specjalnego papieru do pieczenia.
Rurki pieczemy 20 minut w temp 200° C.
Krem:
- 3-4 białka
- 1,5 szkl cukru
- 0,5 szkl wody
- szczypta kwasku cytrynowego
Białka ubić na sztywną pianę, w tym samym czasie gotować cukier z wodą, aż zgęstnieje. Cukier powinien być gęsty, jednak nie powinien się scukrzyć, bo wtedy będzie trzeszczał w zębach. Gorący cukier wąskim strumykiem wlewamy do wciąż ubijanych białek. Miksujemy tak jeszcze minutę w trakcie miksowania dodać kwasek cytrynowy. Po wyłączeniu miksera krem jest jeszcze ciepły, ale można nadziewać. Jak ostygnie będzie nieco gęstszy.
Rurki nabijamy szprycą i układamy w piramidę. Aby ułatwić sobie pracę, rurki piekę dzień lub dwa wcześniej.
Smacznego!
Trudno o zamiennik metalowych rurek. Musiałby być to materiał z dziurą i
zwężający się, aby zsunąć upieczone rurki. Folia aluminiowa raczej
odpada. Polecam zainwestować w takie rurki, dostępne w sklepach AGD za
kilka złotych. Kupujemy raz, a używamy przez lata.
czesc, trafilam przypadkiem na twoja strone ;) musze przyznac ze te rurki bardzo mnie zainteresowaly, ale nie wiem na co mialabym je „nawinac”. moze jakas rada? pozdrawiam ;)