gołąbki domowe
||

Przepis na gołąbki w sosie pomidorowym

przepis na gołąbki

Jak bardzo pracochłonne są gołąbki, ten tylko wie, kto je robił. A jak dobre są, to chyba wszyscy wiedzą, bo nie znam osoby, która nie lubi ich jeść. Tak wielką miałam ochotę na nie, że nawet popołudniowa zmiana w pracy nie zniechęciła mnie do ich przygotowania.

Gołąbki kojarzą mi się z rodzinnym obiadem, na którym obowiązkowo musiały być gołąbki babci. Ostatnio jest moda na gołąbki bez zawijania. Dla mnie to żadne gołąbki, tylko ich sprytna podróbka. Prawdziwe gołąbki  muszą być zawinięte w liście dobrze obgotowanej kapusty i polane sosem pomidorowym oraz mocno doprawione.

Składniki gołąbków

  • średnia główka kapusty włoskiej
  • szklanka ryżu
  • około 600g mięsa mielonego
  • sól
  • pieprz
  • majeranek
  • oregano
  • niecała łyżeczka suszonego, mielonego chilli
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1 l bulionu (może być z kostki)

Mój przepis na gołąbki

Przyrządzanie gołąbków podzieliłam na trzy etapu. Pierwsze dwa czyli przygotowanie (odparzanie) kapusty i sporządzenie farszu możemy przygotować dzień wcześniej. Tak podzielona praca sprawi, że przygotowanie takiego obiadu nie zmęczy nas tak bardzo, jak zrobienie wszystkiego na raz.

Odparzanie kapusty

Gotowanie gołąbków zaczynamy od przygotowania kapusty. Do gołąbków nie możemy użyć pierwszej lepszej główki. Kapusta nie może być popękana ani nadgniła. Musi być po prostu ładna. W kwestii wyboru odpowiedniego okazu warto skorzystać z porady sprzedawcy, który często pyta, czy główka ma być na gołąbki.

Gdy już kapusta wyląduje na naszym kuchennym stole możemy przystąpić do pracy. Należy obrać ją z wierzchnich liści, zwykle jest to około 4 sztuk. Nie wyrzucamy ich, tylko zalewamy wrzątkiem w misce aby zmiękły. Będą nam potrzebna później.

Kolejna istotna rzeczą jest wycięcie głąba. Głąb to łodyga kapusty, z której wyrastają liście. Należy go wyciąć, bo wtedy liście możemy swobodnie zdjąć. Jeśli ktoś lubi głąb, to może go zjeść, gdyż ma dużo witamin.

Duży garnek nalewamy w 1/3 wodą, wykładamy główkę kapusty. Gdy woda będzie się gotować obracamy ostrożnie główkę, aby się nie poparzyć. Liście w kontakcie z gorącą wodą będą miękły do tego stopnia, że będzie można je zdjąć bez uszkodzeń. Tak postępujemy,  aż prawie wszystkie liście zostaną obrane.

Piszę prawie, bo kapustę obieramy do wielkości takich liści, aby dało się je zawinąć w gołąbki. Jeśli ktoś preferuje małe okazy to liście mogą być mniejsze od otwartej dłoni. Mniejsze gołąbki będą nie mniej smaczne od tych dużych.

Ostatnia rzeczą jest wycinanie zgrubień z odparzonych liści. Każdy liść, począwszy od nasady, ma taką twardą łodyżkę (nerw). To zgrubienie przycinamy ostrym nożem, tak aby liść był „płaski”. Dzięki temu liście są łatwiejsze w zawijaniu.

Przygotowanie farszu

Ryż ugotować. Nie wiem jak Wy, ale ja ryż zawsze, ale to zawsze gotuję bez soli. Ryż nie musi być dokładnie ugotowany, może być lekko twardy, ponieważ jeszcze dojdzie w trakcie gotowania gołąbków.

W misce wymieszać ugotowany ryż, mięso, sól, pieprz, majeranek, oregano, chilli i jedna łyżka koncentratu na gładką i zwarta masę.

Formowanie i gotowanie gołąbków

Liście, które odłożyliśmy na początku i zalaliśmy wrzątkiem układamy teraz na dnie w garnku. W tak przygotowanym kociołku będziemy układać gołąbki. Na otwarty liść kładziemy odpowiednią ilość farszu (w zależności od wielkości liścia), składamy brzegi do środka i zawijamy wzdłuż do końca jak naleśnik.

Jeśli liście są zbyt duże, przycinamy je skracając boki i na końcu. W ten sposób przygotowujmy pozostałe gołąbki, aż do wyczerpania farszu.

Zwarcie ułożone gołąbki zalać bulionem wymieszanym z łyżką koncentratu, tak aby były całkowicie przykryte. Na wierz kładę kilka liści. Gołąbki są już prawie gotowe, należy jeszcze je ugotować. Czas gotowania ok. 1,5 h.

Gołąbki polecam podawać z sosem pomidorowym. Mój sos składa się z przecieru pomidorowego, przypraw, a czasem zagęszczam go mąką, chociaż przy dłuższym gotowaniu ładnie się redukuje.

Lubicie gołąbki?

Zawsze sądziłam, że wszyscy lubią gołąbki, bo jak ich nie lubić. Okazało się, że istnieje jeden człowiek, który nie podziela mojego entuzjazmu do tej potrawy. Tą osobą jest to mój Teść. Jestem pewna, że kiedyś przekona się do moich gołąbków :)

Oceń przepis / post

Podobne wpisy

4 komentarze

    1. Zgadzam się, ale słyszałam nieliczne opinie, że smakuję z innym sosem (chociaż trudno mi w to uwierzyć).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.