Ciasto Stefanka znam z cukierni i sklepu. Najbardziej intrygowała mnie ta masa z kaszy manny i bardzo puszyste ciasto. Postanowiłam upiec Stefankę, ale w nieco innej wersji. Ciasto dodatkowo przełożyłam dżemem z czarnych porzeczek. Celowo pominęłam polewę czekoladową, a w planie miałam posmarować ciasto krówką
Kwiecień już się zaczął, zatem pora gromadzić przepisy na świąteczne potrawy i wypieki. I tak dziś, wypróbowałam przepis s. Anastazji na delikatną drożdżową babkę z rodzynkami. Zamiast lukru użyłam masy krówkowej z puszki. Samo ciasto nie jest bardzo słodkie, dlatego polewa, lukier lub właśnie masa krówkowa powinna się na nim znaleźć.
To moje drugie makaroniki w życiu i w przeciwieństwie do pierwszej wersji – pięknie wyrosły. Jak się okazuje przepis na francuskie makaroniki nie jest taki straszny i trudny. Przygotowanie jest podobne jak w przypadku bez. Z ciastem trzeba się obchodzić delikatnie – przed pieczeniem, aby nie opadło, a po upieczeniu, aby ciasteczka się nie pokruszyły.
Święta Wielkanocy za pasem i z tej okazji przygotowałam nieco inne ciasto – babkę cytrynową. Można ją przygotować ze składników, które zawsze mamy w domu i nawet w ostatniej chwili, bo przygotowanie i pieczenie zajęło mi tylko 1 godzinę. Babka cytrynowa wyszła bardzo puszysta i lekko kwaśna. Cytrynowy aromat bardzo tutaj pasuje, a ciasto pysznie smakuje z kawą i herbatą. Polecam nie tylko jako świąteczny wypiek.
Ciastka przez maszynkę to zdecydowanie numer jeden smak mojego dzieciństwa. Jako mała dziewczynka pomagałam babci w ich przygotowaniu. Długie paski ciasta o porowatej powierzchni odrywałam od maszynki i układałam na posmarowanych blaszkach. Po upieczeniu, ciasteczka rozpływały się w ustach. Idealnie kruche i pyszne. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że babcia często dodawała do nich zmielone skwarki.
Już niedługo będziemy przeżywać święta Wielkiejnocy. W ubiegłym roku nie publikowałam prawie żadnych potraw związanych z tymi świętami. W tym roku postaram się wypróbować więcej przepisów. Ba! Nawet postarałam się przygotować specjalną zakładkę w menu pt: „Wielkanoc”. Blog się rozrasta, a to przekłada się na większą sumienność w jego prowadzeniu.
Ciągle piekę mazurki i baby przed świętami. Z takiego pieczenia zostaje trochę białek, które długo nie postoją u mnie w lodówce. Wszystko za sprawą pewnej pani. Pani Pavlovejej. Oboje z mężem uwielbiamy to ciacho. Jest lekkie, puszyste, chrupiące i takie słodkie..Dziś Tort Pavlova, ale w nieco innym wydaniu…
Ciasto marchewkowe? Czemu nie! Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Najlepsze ciasto marchewkowe wychodzi z młodych, wiosennych karotek, ale skoro zima trzyma,…