Czy serek wiejski jest dobry na śniadanie?
Czy serek wiejski (lub inny) to dobry pomysł na śniadanie? Wydaje Ci się, że ma sporo białka i na długo syci? Pamiętaj, że serek serkowi nie równy! Dlatego specjalnie dla Was, zestawiłam i porównałam 6 popularnych serków.
W sklepie zwykle nie mamy czasu na długie zastanawianie się, który wybrać. A kto z nas przelicza dodatek cukru na łyżeczki (ku pamięci 1 łyżeczka od herbaty => 5 g)??
Jakby tego było mało, jest tak duży wybór serków… Najszerszą grupę stanowią te smakowe (producencie wymyślili już chyba każdy smak), naturalny jest zazwyczaj jeden danej marki. Ale który najlepszy? Który wybrać dla siebie, a który dla dziecka?
Serek wiejski lepszy od waniliowego?
Serki podzieliłam na 3 grupy – serki wiejskie, serki neutralne (wytrawne) i serki słodkie. Ułatwiło to porównanie ich między sobą, ale i w grupie. Szczegółowy skład, wartość odżywczą i energetyczną zamieściłam w tabeli, która niestety tutaj się nie zmieściła i jest do pobrania tu. Klikając w link możecie dokładnie sprawdzić np. ile kalorii ma serek wiejski czy jak dużo cukru ma serek homogenizowany.
W poniższej tabeli przedstawiłam wnioski i moją subiektywną ocenę wybranych produktów.
Na co zwracać uwagę kupując serek w sklepie?
Poza oczywistym – czyli czytaniem składu, warto sprawdzić wartość odżywczą. W przypadku serków ważna jest zawartość białka, jaką dostarczymy spożywając dany produkt. Na drugim miejscu trzeba sprawdzić ile produkt ma cukru. Popularny serek danio w jednym opakowaniu zawiera odpowiednik 3,5 łyżeczek cukru!
Kupuję serek czy deser?
Uważam, że zawartość cukru w przetworach mlecznych powinna być regulowana. Serek homogenizowany z zawartością cukru powyżej powiedzmy 10 g w 100 g produktu gotowego do spożycia powinno nazywać się DESEREM.
Skąd taki pomysł?
Pamiętacie Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dn. 26.08.2015 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty (…)? Był duży szum wokół tego co uczniowie mogą kupić w sklepikach szkolnych, co w efekcie skutkowało zmianą rozporządzenia. Jedno co mi się spodobało, to to jakie wymagania zostały postawione „lepszej” („zdrowszej”) żywności. Jeśli chodzi o przetwory mleczne to ograniczenie cukru i tłuszczu ustalono na granicy właśnie 10 g na 100 g gotowego produktu.
Z tego właśnie powodu uważam, że nabiał z zawartością cukru powyżej tej normy powinien być oznaczany kategorią DESERU.
W moim zestawienie znajduje się popularny serek Danio, który w swoim składzie ma syrop glukozowo-fruktozowy oraz cukier. Czy to wciąż SEREK czy już DESER? Niejeden rodzic kupi go swojemu dziecku jako produkt, którym ma się najeść. A gdyby był oznaczony jako „deser twarogowy” to czy nadal by tak dobrze się sprzedawał?
Jak widać w tabeli z produktami, które porównałam, da się wyprodukować serek z mniejszą ilością cukru! Przedostatni produkt dokładnie tyle zawiera cukru.
Ktoś mnie kiedyś zapytał…
„Czy serek wiejski z Biedronki produkowany przez mleczarnie X jest identyczny jak ten sprzedawany pod marką własną X?”
Może być to dokładnie ten sam produkt, ale nie musi. Zasady higieny produkcji na pewno są identyczne (niezależne od klienta), jednak produkty mogą się różnić. Różnice mogą być zasadnicze – zupełnie inny skład produktu (proporcje poszczególnych składników) lub tylko różnice na poziomie parametrów fizyko-chemicznych. Te ostatnie mogą być przez nas ledwo wyczuwalne (np. sok bardziej słodki, jogurt bardziej wodnisty). Może słyszeliście kiedyś taka opinie, że Coca Cola z Biedronki (czy inny produkt) inaczej smakuje niż Coca Cola kupiona w zwykłych Delikatesach? Mechanizm jest taki, że Biedronka zamawia w mleczarni X produkty o konkretnych parametrach, które z każdą partią produkcyjną mają być identyczne. To co mleczarnia sprzeda pod marką własną to zupełnie inna bajka. Jednym słowem: są to dwa różne produkty, ale jeden producent.
Czy produkty z dyskontów są złe?
Niekoniecznie. Można trafić czasem na bardzo dobry produkt w Biedronce, a kiepskiej jakości w Delikatesach. Zawsze trzeba czytać składy. Dobrze jest zaufać jednej marce, ale jednocześnie sprawdzać konkurencje.
Serek wiejski jako źródło wapnia i białka?
Opakowanie (200g) serka wiejskiego zawiera 22 g białka. Dzienna racja dla osoby ważącej 50 kg wynosi około 40 g (masa ciała x 0,8). Spożywając 1 serek wiejski dziennie zapewniamy połowę zapotrzebowania na białko, przy jednoczesnym niskim spożyciem węglowodanów. Także jest nieźle!
Jeśli chodzi o wapń to nie jest to produkt bogaty w ten pierwiastek. Serek wiejski ma nieco więcej wapnia niż kapusta (no ale zjeść dziennie 200 g kapusty…?). Znacznie bogatszym źródłem wapnia są żółte sery np. Gouda (aż 3 razy więcej wapnia niż serek wiejski), podobnie zresztą jak mleko.
Podsumowując, uważam, że warto jeść serki…
nawet te słodkie, ale oczywiście wszystko z umiarem i nie za często. Dieta powinna być przede wszystkim zbilansowana. Jeden porządny serek nie rozgrzeszy nas z żywieniowych błędów, ale małymi krokami możemy zacząć się odżywiać lepiej.
A jak jest u Was?
Często spożywacie jecie serki? Czym się kierujecie kupując je dla siebie lub rodziny?
Dajcie znać w komentarzach, które warte są zakupu.
jakoś nie mogę się odważyć na spróbowanie serka wiejskiego z owocami i widzę, że to nawet lepiej bo jest mniej zdrowy :)
Lubię produkty tych 2 pierwszych firm w tabelce. Produkty mają dobry skład i są smaczne
Pracuje w mleczarni i zadne produkty nie roznia sie od tych flagowych producenta. Od mleka,śmietanę, serki,sery, różnią sie tylko etykietą, zmiana papieru, szaty. Kazda produkcja to tysiace litrów mleka na cykl po kazdym cyklu nastepuje pelne mycie wiec nie mozna sobie pozwolic na mycia bo zmienamy produkt. W przypadku mleka jest to zmiana rolki papier na jednej maszynie lejemy dla jednej sieci na drugiej dla drugiej a mleko z tanku jest takie same i trafia na maszyny musi tylko zachowac bialko i tluszcz 0.5 1.5 3.2. To samo z twarogami zmienia sie tylko wieko itp itd. Wiec nie ma co przepłacać.
Ja bardzo lubię taki serki np wiejskie tylko że nie mogę nauczyć jeść mojej rodzinki. Oni jednak wybierają danio. Sama w domu z swojskiego mleka robię twaróg jak mam tylko czas. Chciałabym jednak spróbować kupić bakterie i zobaczyć jak to mi wyjdzie. Może w końcu się za to wezmę:)
zazwyczaj kupowaliśmy serek wiejski z wkładem zazwyczaj jagodowym ;) i jako serki troche traktowalismy jogurty. bierzemy jogurty bio z biedronki. troche wczesniej mielismy w domu przerozne serki danio itp jednak po zakupieniu bakterii robimy swoje jogurty i to nam starczy. tak jak wlasny twarog :)
Ja właśnie też kupuję serek z wkładem owocowym. Dla mnie bardziej pożywne niż Danio i traktuję to jak deser na kolację.
Kiedyś robiłam jogurt, ale nie na starterowych bakteriach tylko na bazie jogurtu naturalnego. Pierwszy był na sklepowym jogurcie, potem już na bazie tego co sama zrobiłam, ale każdy kolejny jogurt był bardziej kwaśny. Zrezygnowałam. Kupuję naturalne te którym ufam i lubię smak. A twaróg chcę kiedyś zrobić!
Pozdrawiam :)