Bruschetta palce lizać!
Zdjęcie powyżej może być trochę mylące, bo chociaż widać na nim Jacka, to ja zrobiłam opisywane dzisiaj bruschetty. Czasem tak po prostu jest, że przychodzą znajomi, trzeba zająć się wieloma rzeczami i nie wiadomo w co ręce włożyć. W takich sytuacjach przerzucam na mojego męża te bardziej uciążliwe zadania. A co! W końcu od czegoś są ci mężczyźni! ;)
Niezbędne składniki
- Bagietka
- kilka pomidorów
- oliwa z oliwek
- zielone oliwki
- ser żółty
- sól
- pieprz
- zioła prowansalskie
Jak zrobić bruschetty
Przygotowanie tej przekąski jest dziecinnie łatwe. Zaczynamy oczywiście od pokrojenia na kawałki pomidorów oraz oliwek. Warzywa wrzucamy do miski, dodajemy sól, pieprz i zioła prowansalskie.
Ser żółty ścieramy na tarce o najmniejszych oczkach.
Bagietki kroimy na kromki i polewamy oliwą z oliwek, a następnie „podsmażamy” je na rozgrzanej patelni. Chodzi o to, aby się zarumieniły i zrobiły chrupkie.
Gdy bagietki zrobią się rumiane układamy na nich pomidory, oliwki i całość posypujemy serem żółtym.
Tak przygotowane bagietki wkładamy na 10 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni Celsjusza. Gotowe!
A teraz pytanie do wszystkich Pań. Jak często korzystacie w kuchni z pomocy swoich mężczyzn i jakie zadania im zwykle przydzielacie? :)
a czy do tego jedzonka mozna dodac cos innego zamiast oliwek?
Nie wiem, czy to będzie jeszcze prawdziwa bruschetta, ale ja chętnie bym dodał tam np. lekko podsmażone pieczarki z cebulką :)
ja swojego proszę o starcie sera na tarce albo obranie jajek :)
to jest to! pyszności:)
Ser żółty? Nie, spróbuj z mozarella-pycha :)
P.S. Zapomniałam napisać przed świętami dla wszystkich którzy jeszcze tego cuda nie odkryli (ja zrobiłam to dopiero w zeszłym roku). Serdecznie polecam !
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.tortownia.pl/src/art/duze/bm_mak_mielony.jpg&imgrefurl=http://www.tortownia.pl/sklep,1024,90,BackMit,Mak_mielony.html&h=500&w=500&sz=61&tbnid=Qw9p4XbAEuVPyM:&tbnh=90&tbnw=90&zoom=1&usg=__ATYYB7T6Sr4JVosiyvhdvtD8r2M=&docid=7f5ewrzq-rb0YM&sa=X&ei=MTWPUtasLsG64ATh1oGwBQ&ved=0CC4Q9QEwAA
bez problemu, bez mielenia a i smak milion razy lepszy niż ten z puszki ;)
Niestety rzadko ponieważ mój po pierwsze nie lubi gotować po drugi wyznaję zasadę ścisłego podziału obowiązków: kuchnia jest Twoja a ja pójdę przybić gwóźdź. ;)
Ale zdarza mi się poprosić go o pomoc przy mieleniu sera lub maku bo elektryczna maszynka jest nadal tylko na liście rzeczy do kupienia. ;)
Chociaż mam dwie lewe ręce do majsterkowania, to chyba wolałbym przybić gwoździa ;)
Heh ;) podobnie jest u mnie dlatego jak widać kupuje mak mielony a ser najczęściej w wiaderku, niestety (?).