Ciastko na śniadanie?
Tyle się dziś mówi o racjonalnym żywieniu, że większość z nas wie jak powinno wyglądać śniadanie. Często nie mamy czasu usiąść i zjeść tego najważniejszego posiłku dnia. Popełniamy też często inne grzeszki żywienia: zamiast wędliny, jaj, sera pieczywa czy warzyw jemy ciasteczka, drożdżówki, batoniki. Pieczywo posmarowane kremem czekoladowo-orzechowym to też raczej nie najlepszy pomysł. Jeśli zdarzy się to okazjonalnie to wiadomo, że żadna krzywda się nie wydarzy. Jak zwał tak zwał, każdy jest panem swojego losu i nie ma przymusu jedzenia zdrowo. Co innego skłoniło mnie do napisania tego postu. Otóż, od ukazania się pewnej reklamy, nie daje mi coś spokoju.
Kraft Foods na miejsce ciastek Lu Go wprowadził na rynek przekąskę belVita. Zgodzę się z powolnym uwalnianiem węglowodanów itd, ale jedna rzecz razi mnie w tej reklamie. Dlaczego gigant spożywczy chce mi wmówić, że kanapka składająca się z bagietki z wędliną i zielonym ogórkiem, polanej musztardą i czym tam chcemy jest złym pomysłem na śniadanie, natomiast kupne ciastka z pełnego ziarna dobrym?
Zauważcie, że dodawanie komentarzy pod filmem zostało zablokowane.
Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że reklamy są coraz bardziej ogłupiające. Telewizja ma nas za półgłówków. Weźmy choćby tematy poruszane w popularnym talk show. Ludzi to bawi, ciekawi, obrzydza. Nie powiem, że u mnie odbiornik telewizyjny milczy 7 dni w tygodniu, ale mógłby dla mnie nie istnieć. Co innego laptos…
Więc o co mi chodzi?
Generalnie zmierzam do tego, aby nie dać się wciągnąć w machinę medialnego chłamu i na wszystko to co nam próbują wmówić spoglądać krytycznym okiem. Jestem bardzo pozytywną osobą i bardzo nie lubię jak ludzie narzekają, a jest to domena Polaków. Moim celem nie jest krytyka, tylko pobudzenie do myślenia.
W komentarzach wpisujcie co jedliście na śniadanie.
Jogurt. A na drugie śniadanie jajecznica, pełnoziarnista bułeczka z prawdziwym masłem. Kawa z mlekiem.
Od kilku miesięcy na śniadanie praktykuję owsiankę hand made ;) czyli płatki owsiane, otręby pszenne/żytnie, trochę suszonej żurawiny, trochę pestek słonecznika, dyni i kilka migdałów. To zalewam wodą, doprowadzam do wżenia, słodzę odrobiną miodu i tyle. Ciasteczka owsiane bardzo lubię (szczególnie te czekoladowe) ale zjadam je ok. godzi. 12 do drugiej kawy na osłodę ciężkiego, pracowniczego żywota ;) Ciasteczka na śniadanie- nie, dziękuję.
Popieram na całej linii.
Stawiam na klasyczne śniadania, ale podobno o wiele lepiej zjeść coś słodkiego na śniadanie, niż opychać się tym po południu – to w kwestii diety