Sałatka z łososiem i tagliatelle palce lizać
Dziś znów sałatka. Pewnie pomyślicie, że żadnych ciast nie robię i nic innego nie jemy, bo ciągle sałatki na blogu. Ciasteczka niektóre są już upieczone i niebawem pojawią się przepisy. A dzisiejsza sałatka to wasza propozycja z mojego konkursu (klik). To już druga sałatka z waszego przepisu i w moim wykonaniu. Sałatka wyszła pyszna. Najbardziej podoba mi się w niej połączanie smaków słodkiego i kwaśnego. Ryba lubi cytrynę, a przebijający się smak cynamonu i kardamonu tylko zaostrza apetyt. Za recepturę i zgłoszenie dziękuję Marysi Z.
Składniki:
- 300 g filetu z łososia
- sól, pieprz
- 2 jabłka
- ok 10 śliwek kalifornijskich
- garść rodzynek
- sok z 1 pomarańczy
- sok z 1 1/2 cytryny
- ok 3 łyżek miodu
- kardamon
- cynamon
- 8 gniazd makaronu tagliatelle
- ser roquefort (ok 6 łyżeczek)
1. Łososia przyprawiamy solą i pieprzem, smażymy ok 2 minut z każdej strony, a następnie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180*C na ok 10 minut (zależy od wielkości i grubości filetu). Gdy łosoś ostygnie, kroimy go na cienkie paski.
2. Makaron gotujemy w osolonej wodzie.
3. Jabłuszka obieramy i usuwamy gniazda nasienne, następnie kroimy na małe kwadraciki. Zalewamy dokładnie sokiem z połówki cytryny, aby nie sczerniały. Sok z cytryny, sok z pomarańczy, rodzynki, pokrojone śliwki, kardamon, cynamon i miód mieszamy ze sobą w rondelku i podgrzewamy do chwili, aż składniki dokładnie się ze sobą połączą i przejdą wzajemnie smakiem.
4. Na talerzu układamy makaron, posypujemy go serem roquefort, jabłuszkami, polewamy lekko zimnym sosem, układamy łososia i zalewamy resztą sosu. Podajemy sałatkę tego samego dnia (łosoś nie lubi leżeć). Jeżeli jednak nam nie zejdzie, śmiało możemy zapiec takie cudeńko w piekarniku (dodatkowo można posypać innym, ulubionym serem).
Niestety ryby to nie moje smaki, więc czekam na ciasteczka ;)
przeczytałam tylko składniki i już bym mogła jeść :) łososia jadłam tylko kilka razy ze względu na to że jest drogi no i u nas na wsi nie ma gdzie kupić. Ale uwielbiam :)
Sałatka wyszła pyszna i zastąpiła nawet obiad. Teraz jest/była promocja na łososi w Lidlu :)