kruche ciasteczka amoniaczki
||

Amoniaczki czyli pulchne i rozpływające się w ustach ciasteczka

 

Przechadzając między sklepowymi półkami spotkałam amoniak czyli kwaśny węglan amonu z przepisem na odwrocie na Amoniaczki. Niegdyś używałam tego spulchniacza do ciasta podobnego do miodownika: „Placek po żydowsku”, którego już kilka lat nie robiłam, a jeśli zrobię to oczywiście wam pokażę. Amoniak ma ostry i nieprzyjemny zapach, który „kuje” w nos i oczy, to można mu to wypaczyć, ponieważ wspaniale spulchnia kruche ciasto. Czytając fora internetowe często spotykałam się z opiniami, że znacie Amoniaczki „bo babcia piekła”. Moja akurat nie piekła albo nazywała je inaczej, mimo wszystko postanowiłam wypróbować przepis. Innym powodem dla którego zrobiłam te ciasteczka było to, że zawsze lubię mieć jakieś ciastka w domu, a takie ciasteczka długo poleżą.

Składniki:

  • 500 g mąki
  • 100 g margaryny
  • 150 g cukru
  • pół szklanki mleka
  • 2 jajka
  • sól
  • 2 łyżeczki amoniaku
  • cukier waniliowy Dr. Oetker
  • cukier puder do posypania

Przepis pochodzi z opakowania amoniaku Appetita Domowe Sekrety.

Margarynę utrzeć z cukrem, dodać jajka, odrobinę soli, cukier waniliowy, amoniak rozpuszczony w ciepłym mleku i mąkę. Polecam cukier waniliowy od Dr.Oetkera. Dostałam od nich opakowanie XXL. Cukier ma to do siebie, że wietrzeje więc należy zużyć całą torebkę albo zamknąć szczelnie. Dr.Oetker zaproponował tą drugą opcję i wstawił do opakowania zamknięcie strunowe, a opakowanie zawiera aż 43 g produktu.

Ciasto wyrobić i pozostawić w chłodnym miejscu na godzinę. Następnie schłodzone ciasto wałkować na grubość około 5 mm i wykrawać foremkami ciasteczka. Ciastka ułożyć na posmarowanej blasze i piec na jasnozłoty kolor w temperaturze około 200 stopni C. Wystudzone posypać cukrem pudrem.

Moja opinia o Amoniaczkach? Nie spodziewałam się, że będą takie pulchne prawie jak ciasto krucho-drożdzowe. Sądziłam, że będą jak kruche ciasteczka.  Myślę, że wspaniale smakowałyby z marmoladą, podobnie do sklepowych. Na pewno zrobię jej jeszcze nie raz. Polecam.

Oceń przepis / post

Podobne wpisy

4 komentarze

  1. hmmm, fajny przepis tylko ze z tym Dr.Oetkerem to wyglada juz jak 'artykul sponsorowany’. Osobiscie wole dodac ziarenka z kilku lasek swiezej wanilii burbonskiej. Jedna rzecz ktorej nie widze a mgliscie pamietam robila moja bacia to wygladanie na kaloryfer – tylko teraz nie pamietam czy przed pieczeniem do wyrosniecia czy po do wysuszenia/calkowitego odparowania amoniaku…chyba to drugie bo wydaje mi sie ze podjadalem  VV VVV VV UBIQ.TV

    1.  Wpis niestety nie był sponsorowany. Co do wanilii, to w lodówce mam kilka lasek, ale czasem wygodniej mi użyć tego z torebki. A z tym kaloryferem to ciekawa rzecz, sama bym nie wpadła. Ja zato zawsze powtarzam mężowi, że takie ciastko musi wystygnąć, bo czuć amoniak i nie jest to przyjemne. Podobnie zresztą z ciastkami, gdzie dodaję sodę oczyszczoną. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.