Zapiekane jajka w bułce ze śledziem. Mega odkrycie!
Idź jutro do sklepu i kup śledzie w oleju. Resztę pewnie masz – bułki, cebula, śmietana i jajka. Na początku pomyślałam, że ten przepis nie może się udać i nie będzie to dobre. Jajko + śledź? No way. To nie może być dobre i jeszcze mam szanse dodać boczek zamiast śledzika. Śniadanie przygotowywałam dla mnie i mojego męża. Zastanawiałam się, czy będzie mu smakować, no ale raz kozie śmierć! Zrobiłam wg przepisu i…dla mnie była to prawdziwa petarda! Gdyby było inaczej nie dodawałabym przepisu na bloga!
Składniki dla dwóch osób:
- 2 bułki (u mnie wiejskie, mogą być kajzerki)
- 2 jajka
- 1 filet śledziowy (w oleju)
- mała cebulka
- 2 łyżki śmietany 12%
- masło
- koperek
- Z bułek odetnij wierzch, wyjmij miękisz (nie wyrzucaj go, na samym dole wskazówka co można z nim zrobić). Wnętrze bułek wysmaruj masłem.
- Cebulę posiekaj, filety pokrój w cienkie plasterki.
- Do bułek włóż cebulę i filet. Polej śmietaną i lekko dociśnij widelcem.
- Wbij jajko do każdej z bułek. Małą blaszkę (ja czasem używam mini blaszki mojego dziecka z Ikea, seri Duktig) lub naczynie żaroodporne posmaruj masłem lub skrop oliwą, ułóż bułki i wstaw do nagrzanego piekarnika (180 st. C). Zapiekaj do momentu, aż, jajka się zetną czyli około 20 minut.
- Po upieczeniu posyp „grzanki” posiekanym koperkiem.
W moich śniadaniach stawiam na dużą ilośc warzyw. Zawsze staram się, aby na talerzu było sporo sezonowych warzyw. Wiadomo, że będą się powtarzać, ale ja mogę jeść do znudzenia, tym bardziej, że tego lata mam własne ;)
Śledź i jajko?
Grzanki podałam z sałatą, papryką, ogórkiem i pomidorem. Lubię śledzie, ale nie miałam mieszane uczucia czy to będzie dobre (śledź + jajko z grzanką). Pierwszy kęs i… dla mnie to była bomba! Nie czuć tekstury ryby, tylko jej słony smak i aromat, do tego mega chrupiąca grzanka i jajko oraz wspomniane warzywa na talerzu. To było jedno z najlepszych spontanicznych śniadań jakie zrobiłam. Napewno powtórzę!
Wskazówka: miękisz z bułek wykorzystaj do następnego śniadania. Posiekaj go, dodaj oliwę z oliwek wymieszaną z przeciśniętym czosnkiem, oregano i odrobią soli. Krótko podsmaż i podaj następnego dnia do jajecznicy lub szakszuki.
Grzanki piekłam w piekarniku w 180 st.C, ale posiadam mikrofalówkę z funkcją grilla i rozważam opcję przygotowania tego przepisu w tym urządzeniu. Jak tylko przetestuję tę opcje, edytuje wpis o wzmiankę.